Z Patrycją umówiłam się już w styczniu na sesję plenerową na spokojnie w poniedziałek po ich ślubie. Oj było gorąco. Na szczęście pojechaliśmy późniejszym popołudniem i udało się nie roztopić makijażu ;) Plener trochę spontaniczny ale było bardzo fajnie. Zresztą oceńcie sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz